Podkarpackich Kibicow

Slash

Wpisujcie tu transfery i inne nowinki dotyczące naszych trzecioligowców.

Slash

Oto niezbyt wesołe wieści z Gorzyc:

Nie tak to wszystko miało wyglądać. Piłkarze trzecioligowych Tłoków Gorzyce po ostatnim tegorocznym treningu szli na spotkanie z zarządem klubu z nadzieją, że usłyszą optymistyczne wieści. Usłyszeli, że mogą sobie... szukać nowych klubów!

Choć gorzyczanie do konsumpcji świątecznego karpia jeszcze nie zasiedli, to już ości stanęły im w gardle. Gorzka prawda została przyjęta ciszą...
- Nie możemy trzymać piłkarzy w niepewności. Oni mają rodziny na utrzymaniu, a my nie mamy w klubie pieniędzy na zapewnienie takiego finansowania zespołu, jakie było u nas dotychczas. Nie ma za bardzo widoków na poprawę sytuacji, a kwota siedemnastu tysięcy złotych miesięcznie, jaką mamy zapewnioną nie pozwoli nam na utrzymanie tej drużyny, która była u nas jesienią. Jeśli coś się poprawi, jeśli pozyskamy sponsora, to natychmiast poinformujemy o tym zawodników. Teraz mają wolną rękę w szukaniu sobie nowych pracodawców - powiedział nam prezes Tłoków Stanisław Krawiec.
Jednym z tych, którzy po spotkaniu wyglądał na zszokowanego tym, co usłyszał był trener Janusz Gierach. Szedł z nadzieją, że usłyszy optymistyczne wieści, ale przeczuwał, że może wydarzyć się coś złego.
- Ja cały czas wierzę, że piątego stycznia spotkamy się w tym samym składzie, w jakim trenowaliśmy jesienią. Teraz czuję się jakby ktoś przywalił mi w głowę. Nie takich informacji oczekiwały przed świętami nasze żony i matki. Ale proszę zwrócić uwagę na to, że zarząd klubu postąpił uczciwie. Nie obiecywał, nie grał na zwłokę, tylko szczerze powiedział, co jest grane. W tej goryczy jest to wielki plus, bo piłkarze będą mogli podjąć jakieś kroki. Ja jednak cały czas wierzę, że nie będzie tak źle - mówił Gierach.
Najtrudniej było o zaistniałej sytuacji mówić piłkarzom, którzy zamiast przedświątecznego odpoczynku będą musieli teraz jeździć i dzwonić po różnych klubach. Podobną sytuację przerabiali już latem, wiedzą, że nie będzie łatwo znaleźć sobie nowy klub, z drugiej strony, który trener czwartoligowych drużyn z Podkarpacia nie chciałby mieć u siebie piłkarzy z Gorzyc? W Sokole Nisko widzieliby braci Kamila i Damiana Beszczyńskich, w Siarce Tarnobrzeg Pawła Wtorka, Marcina Dziewulskiego i Michała Gielarka (o czym piszemy w innym miejscu). Na razie jednak piłkarze Tłoków są na etapie "główkowania".
- Jak się czuję? Bardzo nieprzyjemnie. Spadło to na nas, jak "grom z jasnego nieba". Podejrzewaliśmy, że jest ciężko, ale wierzyliśmy, że usłyszymy coś optymistycznego. Ja sobie na razie nowego klubu nie szukałem, ale teraz chyba trzeba będzie. Na razie to wszystko chyba jeszcze do mnie nie dociera - stwierdził jeden z najbardziej rutynowanych piłkarzy gorzyckiego zespołu Paweł Szafran.
Na pierwszym treningu gorzyckiego zespołu, który wyznaczony został na 5 stycznia, mają się zjawić ci, którzy zdecydują się na dalsze reprezentowanie barw Tłoków. O tym jednak, że zespół będzie wiosną grał na amatorskich zasadach nikt już nie ma wątpliwości. Chyba że na gwiazdkę spadnie z nieba jakiś sponsor. Niestety, nic nie to nie wskazuje.

Źródło: Echo Dnia

Psychiatra

Jestem z Gorzyc i nie wyobrazam sobie gry od klasy "B" bo taka możliwosc jest Crying or Very sad

Moze jakis sponsor na gwiazdke Wink

Stalówka

Piłkarze Tłoków Gorzyce dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów. Niezmiennie kiepska kondycja finansowa gorzyckiego klubu sprawia, że włodarze Tłoków utrzymują politykę gry opartej na wychowankach. Wczoraj zespół spotkał się na ostatnim w tym roku treningu.

Poszukiwanie nowych inwestorów dały efekt w postaci deklaracji świebodzińskiej firmy Remix, która zaoferowała stałą pomoc finansową, klubowi z Gorzyc. Skromną pomoc Tłoki otrzymują też od dotychczasowy sponsor Federal Mogul. To jednak zdecydowanie za mało, by utrzymać blisko dwudziesto osobowy zespół. – Dlatego podjęliśmy decyzję, że nie będziemy nikogo na siłę uszczęśliwiać. Jeżeli któryś z naszych piłkarzy otrzyma propozycję gry w innym klubie, nie będziemy go zatrzymywać. – usłyszeliśmy w klubie.

Sami piłkarze oficjalnie dowiedzą się o tym dopiero w przyszłym tygodniu podczas przedświątecznego spotkania zespołu z kierownictwem klubu. – Do końca roku tkwimy w próżni. Nawet ja nie wiem czy nadal będę trenerem. Kontrakt wygasa mi ostatniego dnia grudnia. Dlatego trudno mówić mi cokolwiek o przyszłości. – mówi Janusz Gierach, trener Tłoków. W Gorzycach nie dojdzie do spektakularnych transferów, bo Tłoków na to nie stać. Szkoleniowiec chętnie widziałby w gronie swoich podopiecznych lewoskrzydłowego Pawła Mączkę, utalentowanego młodzieżowca z A klasowego Kępia Zaleszańskiego. – Być może na lokalnym rynku uda nam się znaleźć jeszcze jakiś młody talent. Najważniejsze jednak, żeby utrzymać dotychczasowy skład. – dodaje trener.

Wczoraj odbył się ostatni w tym roku trening Tłoków. Na następnym gorzyczanie spotkają się w przyszłym roku. Pod koniec stycznia wezmą udział w halowym turnieju w Ropczycach, gdzie obok nich zagrają miejscowi Błękitni, Wisłoka Dębica i zaproszona specjalnie na tę okazję drużyna ze Słowacji. Pierwszy sparing na świeżym powietrzu zagrają 4 lutego z Iskrą Sobów. Kolejnymi sparingparnterami Tłoków będą między innymi Stal Stalowa Wola, Hetman Zamość, Siarka Tarnobrzeg, Stal Mielec i Sokół Nisko. Rundę wiosenną zainaugurują 19 marca wyjazdowym spotkaniem z Hutnikiem w Krakowie.

źródło: Super Nowości

Stalówka

Dwóch prawie pewnych

Piotr Kusztykiewicz oraz Piotr Gaca są bliscy przejścia do lidera rozgrywek III ligi małopolskiej - Z tymi zawodnikami już jesteśmy dogadani - powiedział Sławomir Adamus, trener Stali - Z tego co wiem ich obecne kluby też nie będą robiły im problemów ze zwolnieniem. Dopóki jednak nie będę miał na papierze, że są naszymi zawodnikami, nie zamierzam nikogo puszczać ze Stali. Niby zawsze jest bez przeszkód, a nagle ktoś krzyknie za kartę piłkarza 100 tys. złotych i dla nas będzie to nie do przeskoczenia. Zatem dopiero, gdy wspomniana dwójka do nas trafi, możemy rozmawiać z zawodnikami, którzy mogą mieć małe szanse na grę. Myślę tu o Tomaszu Pietrasiewiczu i Tomaszu Szarowskim. Zastanowimy się wspólnie czy jest sens by dalej grali w "Stalówce".

Trener Adamus zapowiada też transfer jeszcze jednego piłkarza. Będzie to najprawdopodobniej pomocnik. - Na konkretne nazwiska jeszcze jednak za wcześnie - zdradził szkoleniowiec - Mamy kilku kandydatów, z których postaram się wybrać najlepszego.

Stalówka

Tłoki zwolniły wszystkich piłkarzy

Pusta kasa Tłoków Gorzyce spowodowała, że klub rozwiązał umowy z piłkarzami i zasugerował, aby szukali sobie nowych pracodawców. Decyzja ta wisiała w powietrzu już od kilku miesięcy.

- Przechodzimy na nieco inny, amatorski system płacenia zawodnikom - delikatnie rzecz ujmuje Stanisław Krawiec, prezes klubu. - Wiosną będziemy płacić piłkarzom jedynie za wyjście na mecz oraz zwycięstwo i remis.

Nie wiadomo czy wiosną ktokolwiek wyjdzie na boisko. Klub nie mogąc zabezpieczyć piłkarzom wypłat, rozwiązał z nimi umowy o pracę i dał piłkarzom wolną rękę w szukaniu nowych pracodawców.

Podpora gorzyckiego zespołu, Zbigniew Syguła, nie ukrywa, że na spotkaniu, podczas którego rozwiązywano umowy nie było wesoło. – Minęło kilka dni i nadal nie jest nam do śmiechu – mówi doświadczony obrońca. – Nie ma się co oszukiwać. Wiosna jest trudniejsza od jesieni i granie „po amatorsku” raczej nie daje nam większych szans.

Prezes Krawiec ciągle się jednak łudzi, że tuż po nowym roku coś drgnie. – Jest kilka firm zainteresowanych sponsorowaniem zespołu. Na razie mamy zabezpieczone około 17 tys. zł miesięcznie. To zdecydowanie za mało, bo trzeba 50 tys. - mówi Stanisław Krawiec. I dodaje. - Szanse na nasz ratunek oceniam pół na pół.

Zródło : Nowiny

Stalówka

SOBCZYNSKI W STALI CZY W RADOMIAKU..?

Jak podaje Gazeta.pl, byłym piłkarzem Stali Stalowa Wola, a ostatnio HEKO Czermno, 28-letnim, Adrianem Sobczyńskim zainteresował się nowy szkoleniowiec Radomiaka, Mariusz Kuras. Sobczyńskim interesował się także od pewnego czasu trener Stali, Sławomir Adamus... Piłkarz odbył już nawet wstępne rozmowy ze „Stalówką”, ale zastrzegł, że jeżeli uda mu się znaleźć dla siebie klub w II lidze, to jego oferta gry dla Stalowej Woli przestanie być aktualna. W najbliższych dniach wszystko będzie już jasne

Stalówka

Najwyżej spadną...

Piłkarze Tłoków przystąpią do rundy wiosennej

To były smutne święta dla piłkarzy, trenerów, działaczy i kibiców Tłoków Gorzyce. Zastanawiali się oni nad losem drużyny, która, jak wiele na to wskazuje, może się "rozsypać"

Przypomnijmy, że po ostatnim przedświątecznym treningu zarząd klubu poinformował zawodników, iż ci mają wolną rękę w szukaniu sobie nowych pracodawców. Wszystko przez brak możliwości zapewnienia dotychczasowych warunków finansowych funkcjonowania drużyny. Kwota 17,5 tysiąca złotych miesięcznie, jaką będzie dysponował klub, jest co najmniej trzykrotnie za niska, by utrzymać dotychczasowe zasady funkcjonowania i finansowania zespołu. Ale w tej całej niewesołej sytuacji jest iskierka nadziei. Oto bowiem prezes klubu Stanisław Krawiec nie dopuszcza do siebie myśli o wycofaniu zespołu z rozgrywek rundy wiosennej.
- Bez względu na to, kto u nas zostanie, to będziemy grać, na pewno przystąpimy do rundy wiosennej. Najwyżej spadniemy do czwartej ligi, ale nikt z nas nie zakłada wycofania zespołu z rozgrywek. W każdej chwili możemy pozyskać sponsora, który wyłoży pieniądze na drużynę. Teraz go jednak nie mamy, dlatego zawodnicy, którzy mają na utrzymaniu rodziny, dostali wolną rękę w szukaniu sobie nowych klubów - mówi prezes.
W najtrudniejszej sytuacji będzie trener gorzyckiego zespołu Janusz Gierach, który być może wiosną będzie miał do dyspozycji tylko juniorów i młodzieżowców.
- Ja cały czas wierzę, że piątego stycznia, kiedy mamy zaplanowany pierwszy w nowym roku trening, na zajęciach zjawi się większość z piłkarzy, którzy grali u nas jesienią. Wiem jednak, że jest to mało realne. Mimo wszystko, znajduję w sobie nutkę optymizmu. Przecież latem też były chwile zwątpienia, a wszystko dobrze się skończyło - mówi trener gorzyckiego zespołu Janusz Gierach.
Kwota 17,5 tysiąca złotych miesięcznie, jaką może dysponować gorzycki klub wiosną, to i tak więcej niż kosztowało jesienią miesięczne utrzymanie czwartoligowej drużyny tarnobrzeskiej Siarki. W Tłokach pod względem finansowym jest źle, ale nie beznadziejnie. Jest więc iskierka nadziei, a ewentualny spadek do czwartej ligi wcale nie będzie dla gorzyckiej piłki końcem świata, choć należy pamiętać, że spaść jest bardzo łatwo, natomiast awansować niezmiernie trudno.

ECHO-DNIA

Stalówka

NA OBÓZ DO BEŁCHATOWA

Piłkarska drużyna Stali po raz ostatni na obozie sportowym była przed kilkoma laty, a więc już w tamtym wieku. Czas więc nadrobić zaległości...
27 lutego 2006 roku „Stalówka” rozpocznie tygodniowy obóz przygotowawczy do wiosennej rundy w Ośrodku Sportu i Rekreacji „Wawrzkowizna” nad Widawką, położonym w pobliżu Bełchatowa (7 km). Nasza drużyna przebywać tam będzie do 4 marca. W trakcie pobytu stalowcy rozegrają mecz sparingowy z Ceramiką Paradyż. Po powrocie z Bełchatowa, 11 marca Stal zagra ostatni przed inauguracją wiosennej rundy sparing, a jej rywalem będzie Stal Sanok.

Terminarz sparingów Stali:
28 stycznia - Janowianka (St.wola, sob. ?)
1 lutego - Stal Kraśnik (St.Wola, środa 13)
4 lutego - KSZO (Ostrowiec Sw,. sob. 11)
8 lutego - Hetman (St.Wola, środa 12)
11 lutego - Tłoki (St.Wola, sob. 11)
15 lutego - Siarka (Tarnobrzeg, środa 15)
18 lutego - Resovia (St.Wola, sob. 11)
22 lutego - HEKO (St.Wola, środa ?)
25 lutego - Unia Nowa Sarzyna (Sarzyna, sob. ?)
1 marca - Ceramika Paradyż (Bełchatów)
11 marca - Stal Sanok (St.Wola, sob. 11)

Stalówka

Tuż przed świętami III-ligowe Tłoki Gorzyce ze względu na trudną sytuację finansową w klubie rozwiązały kontrakty ze swoimi zawodnikami. Ci z graczy, którzy znajdą sobie nowe kluby, będą mogli bez przeszkód odejść.

- Nie mamy nawet 50 procent zabezpieczenia środków finansowych na rundę rewanżową - przyznaje prezes klubu, Stanisław Krawiec. - Wiosną klub będzie działał na typowo amatorskich zasadach. Zamierzamy płacić zawodnikom tylko za zwycięstwa i remisy. Jest kilka firm zainteresowanych sponsorowaniem klubu, ale do finalizacji rozmów jeszcze daleka droga. Na chwilę obecną sytuacja w klubie jest bardzo ciężka i trudno powiedzieć czy uda nam się wystartować na wiosnę. Ostatecznie możemy dograć III ligę młodzieżą. Chcemy być uczciwi w stosunku do tych zawodników, którzy się od nas nie odwrócili jesienią i nie zamykać im drogi do gry w innych klubach.

Już obecnie propozycje z Siarki Tarnobrzeg mają Paweł Wtorek i Marcin Dziewulski. Tym ostatnim graczem zainteresowana jest także Stal Mielec. Wtorek grał już w Siarce za poprzedniej kadencji jej nowego szkoleniowca Stanisława Gielarka, który wprowadzał go na szerokie wody w jego macierzystym klubie, Stali Stalowa Wola. Szkoleniowiec tarnobrzeskiego zespołu jest na etapie poszukiwania ludzi do środka pola i Wtorek wydaje się idealnym kandydatem. Ostatnio w Tłokach grywał w obronie, ale poprzednio w Stali czy Siarce występował w pomocy i radził sobie zupełnie przyzwoicie. Latem Wtorkiem bardzo poważnie interesowała się Stal Stalowa Wola. Był on bardzo blisko podpisania umowy na ponowne występy w Stali, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie i postanowił pozostać w Tłokach. Teraz trener Sławomir Adamus mógłby ponownie rozmawiać z tym graczem, ale raczej do tego nie dojdzie. Ostatnio pojawiła się propozycja z II-ligowego Piasta Gliwice, gdzie trenerem jest były szkoleniowiec Tłoków, Jacek Zieliński. Wiadomo, że II liga stawia o wiele wyższe wymagania, ale Wtorka na pewno stać jest na podjecie wyzwania. Jeśli by mu się nie powiodło, to raczej będzie grał wiosną w Siarce.

Dziewulski, który jest wychowankiem Wisły Sandomierz miał propozycje z Siarki już wcześniej, ale chyba teraz jest najlepszy moment, aby doszło do tego transferu. Jest to gracz uniwersalny, który może grać zarówno na prawej pomocy, jak i w ataku, a nawet w razie potrzeby w obronie, co udowodnił jesienią w Tłokach. W Siarce miałby na pewno większe możliwości grania niż w Mielcu, gdzie zanosi się na spore zmiany kadrowe i konkurencja do gry w podstawowym składzie będzie na pewno większa.

Do Siarki raczej na pewno powróci także syn trenera - Michał Gielarek, który w Gorzycach długo grał mało i dopiero w ostatnim sezonie mógł się pokazać w szerszym wymiarze czasowym. Jest wprawdzie nominalnym napastnikiem, ale może występować także jako cofnięty napastnik. Ponadto Gielarek dobrze wykonuje stale fragmenty gry. Ponadto Siarka zainteresowana jest byłym jej zawodnikiem - Dariuszem Papierzem, który potem grał m.in. w Stali Rzeszów i Pogoni Staszów.

Z Tłoków mogą odejść kolejni gracze. Marcin Pacuła mógłby powrócić do Stali Rzeszów, a Paweł Szafran do Stali Stalowa Wola. Nie wiadomo, co zrobi przebywający obecnie w rodzinnych stronach na Ukrainie Anatolij Ławryszyn. Wychodzi na to, że z bardziej doświadczonych graczy zostanie w zespole tylko wychowanek Tłoków - Zbigniew Syguła. O tym czy tak się stanie przekonamy się niebawem, bowiem trener Janusz Gierach zaplanował pierwsze zajęcia już na najbliższy piątek, 5. stycznia.

Stalówka

Stal czy Siarka?

Dylemat Marcina Dziewulskiego. Motor chce Pawła Szafrana.

Gdzie wiosną zagra Marcin Dziewulski, w Stali Mielec czy w Siarce Tarnobrzeg? To pytanie zadają sobie piłkarscy kibice w naszym regionie. O wychowanku Wisły Sandomierz zrobiło się ostatnio bardzo głośno.

Dziewulski jest uniwersalnym piłkarzem, jesienią grał w Tłokach Gorzyce na różnych pozycjach: jako obrońca, defensywny i ofensywny pomocnik, skrzydłowy, także jako napastnik. Trener Tłoków Janusz Gierach wiedział, że może liczyć na popularnego "Dziewula", najbardziej sprawdzał się on w środku pola. Po tym jak piłkarze Tłoków otrzymali wolną rękę w szukaniu sobie nowych klubów, Dziewulskim zainteresowali się działacze tarnobrzeskiej Siarki, kilka dni później mieleckiej Stali. W Mielcu nie brak nawet głosów, że "Dziewul" jest już dogadany ze Stalą, pozostaje tylko złożyć parafkę na umowie.
- A to ciekawe, to już wiem, gdzie mam grać - śmieje się Marcin, po chwili jednak już bardzo poważnie mówi: - Fakt, otrzymałem propozycję z Mielca i jest nawet ciekawa, ale żadnej decyzji jeszcze nie podjąłem. Siarka? Nie mówię tak ani nie. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w ciągu kilku najbliższych dni - twierdzi dyplomatycznie.
Wychowanek Wisły nie bierze już pod uwagę dalszej swej gry w Tłokach, mimo że tam jest trzecia liga, a w Mielcu i Tarnobrzegu tylko czwarta.
- Tłoki to już chyba dla mnie zamknięty rozdział. Nie otrzymałem z Gorzyc żadnego telefonu, nikt ze mną nie rozmawiał. Wiadomo, jaka tam jest sytuacja, chyba się to wszystko "posypie", chociaż oczywiście Tłokom życzę jak najlepiej, ja jednak zagram w Stali albo w Siarce - dodaje Marcin.
Decyzji o tym, gdzie wiosną zagra nie podjął jeszcze inny piłkarz Tłoków Paweł Szafran. Widzieliby go w swojej drużynie działacze Unii Nowa Sarzyna, ale wiele wskazuje na to, że popularny "Lola", który wiele lat spędził w drużynie Stali Stalowa Wola, w rundzie wiosennej reprezentował będzie barwy lubelskiego Motoru. Trenerem lublinian został rzeszowianin Ryszard Kuźma, który doskonale zna walory Szafrana.

Zródło : ECHO DNIA

Stalówka

Wielka niewiadoma

Jutro na pierwszym w tym roku treningu mają się spotkać piłkarze Tłoków Gorzyce. Po tym, jak zawodnicy dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców, nie wiadomo kto pojawi się w klubie.

Przypomnijmy, że jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, prezes klubu Tadeusz Krawiec z przykrością oznajmił piłkarzom, że Tłoków nie stać na dotychczasowe warunki. Klub przechodzi na amatorskie zasady funkcjonowania, zawodnicy płacone będą tylko stypendia. – Z bólem ale prosto w oczy mówimy, że nas po prostu nie stać. Nie możemy piłkarzom mydlić oczu a potem nie zapłacić pensji. Nie możemy też zamykać im drogi poszukiwania nowych pracodawców. – mówi prezes klubu.

Dla zespołu ta wiadomość była wstrząsem. Gorzyczanie święta spędzili w minorowych nastrojach ale jeszcze w starym roku zaczęli szukać nowych klubów. Paweł Szafran otrzymał propozycję gry w Unii Nowa Sarzyna, gdzie miałby być także drugim trenerem, w międzyczasie odezwał się Motor Lublin, gdzie chętnie widziałby go trener Ryszard Kuźma. Paweł Wtorek najpierw rozmawiał natomiast z Jackiem Zielińskim, który chce go mieć w Piaście Gliwice. Później zgłosiły się po niego także Stal Rzeszów i Motor. Michał Gielarek wraca do Siarki Tarnobrzeg, gdzie trenerem został jego ojciec. Stanisław Gielarek chce też Marcina Dziewulskiego ale ten otrzymał propozycję ze Stali Mielec. Anatolij Ławryszyn jest blisko przejścia do Stalowej Woli. Łukasz Laskowski trafi do Wiernej Małogoszcz lub AKS Busko Do Nowej Sarzyny przejdzie Marcin Pacuła. Przemysław Pałkus, by zmienić klub musi mieć pozwolenie Odry Wodzisław a ta życzy sobie duże pieniądze. Tak czy inaczej ruch jest duży i trudno podejrzewać, że ktoś ze wspomnianych zostanie w Tłokach. Z zaistniałej najbardziej cieszą się młodzi piłkarze dla których otworzy się szansa gry w pierwszym składzie. Inna rzecz, że bez "starej gwardii" Tłoki stracą na swej wartości i wiosną mogą stać się kopalnią punktów

SUPER-NOWOŚCI

Stalówka

Rozbiórka Tłoków

Trzecioligowi piłkarze Tłoków Gorzyce przygotowania do rundy wiosennej mają rozpocząć w najbliższy czwartek, 5 stycznia. Ale czy rozpoczną??
Planowałem że 5 stycznia zaczniemy od treningu, ale w aktualnej sytuacji klubu trzeba bedzie chyba rozpocząć od jakiegoś spotkania z zawodnikami. Nie wiem zresztą ilu ich przyjdzie na zajęcia - smutnym głosem mówi Janusz Gierach.
Przypomnijmy że po ostatnim grudniowym treningu prezes klubu Stanisław Krawiec poinformował zawodników, iż mają wolną rękę w szukaniu sobie nowych klubów. Chętni na gorzyczan szybko się znaleźli. Marcinem Dziewulskim zainteresowani są działacze mieleckiej Stali i tarnobrzeskiej Siarki. Pawłem Wtorkiem zainteresowana jest Siarka. Do Siarki wróci też najprawdopodobniej Michał Gielarek. Paweł Szafran ma być grającym asystentem trenera w Unii Nowa Sarzyna, a szkoleniowiec Stali Stalowa Wola Sławomir Adamus widziałby w swoim zespole Anatolija Ławryszyna......

Echo-Dnia

Stalówka

Dramatycznie w Tłokach

Siedmiu piłkarzy wzięło udział w pierwszym w tym roku treningu Tłoków Gorzyce. W nadziei na obecność przedstawiciela zarzadu w klubie pojawiło się czternastu graczy. Połowa z nich nie przystąpiła do zajęć.

Na pierwszym treningu nie pojawił się żaden z przedstawicieli zarządu. Nie było nikogo, kto naświetliłby piłkarzom sytuację, którzy na pierwszy trening przyjechali licząc na spotkanie z pracodawcą. Wobec absencji działaczy ponad połowa piłkarzy nawet nie przystąpiła do zajęć i wróciła do domów. – W treningu uczestniczyło siedmiu piłkarzy plus Paweł Mączka, który nie jest zawodnikiem Tłoków. Nie wiem czy po tym co zobaczył będzie chciał u nas grać. Za wyjątkiem Toli Ławryszyna, oprócz szukających nowych klubów brakowało pięciu młodzieżowców, którzy byli w szkole. Ale nawet gdyby byli to z taką frekwencją nie ma co porywać się z "motyką na słońce". Wystarczy przeziębienie, wypadek losowy albo cokolwiek innego i jest dramat. Po cichu liczę na to, że w najblizszych dniach coś się zmieni. Ale do tego potrzebna jest inicjatywa działaczy. Tych niestety zabrakło na pierwszym treningu, dlatego poczulismy się rozczarowani. – powiedział Janusz Gierach, trener Tłoków Gorzyce.

Piłkarze wierzą jeszcze w możliwości zarządu. Po cichu liczą, że mimo nie najlepszych wieści działaczom uda się zorganizować wystarczający budżet, który pozwoli na przystąpienie do rundy wiosennej i skuteczną walkę na utrzymanie. Mimo pojawiających się plotek o nowych sponsorach klubu, stanowisko działaczy nie uległo zmianie. Wszyscy dotychczasowi reprezentanci Tłoków mają wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców.

Super Nowości

Stalówka

Załamany Gierach
Tylko ośmiu piłkarzy na trening Tłoków

Jak się można było tego spodziewać kiepsko wyglądał pierwszy tegoroczny trening piłkarzy Tłoków Gorzyce. Przyjechała, co prawda większość zawodników, którzy grali tu jesienią ale liczyli oni iż spotkają się z prezesem klubu. Tego jednak nie było więc część z nich w tym Paweł Wtorek, Marcin Pacuła, Przemysław Pałkus, pojechali do domów.
Na załamanego wyglądał trener Janusz Gierach, który miał do dyspozycji tylko ośmiu zawodników w tym: Łukasza Laskowskiego, Karola Korzonka, Tomasza Głucha, Wiktora Gajdę, Anatolija Ławryszyna. Ten ostatni bliski jest jednak przejścia do Stali Stalowa Wola. Paweł Wtorek i Paweł Szafran mają grać mają grać w Stali Rzeszówbyli już na rozmowach w tym klubie. Marcin Pacuła w Pogoni Leżajsk, Marcin Gielarek w Siarce, a Dziewulski w Stali Mielec lub w Siarce. Kadrowa sytuacja gorzyczan rysuję się więc w czarnych kolorach.

Echo-Dnia